Podany adres e-mail nie jest powiązany
z żadnym zapytaniem.
Powiedz jak możemy Ci pomóc

LEDBEST Sp. z o.o.

Gliwice

2

Wiadomość została wysłana

Trzymaj rękę na pulsie! Wykonawca
niedługo
powinien się z Tobą
skontaktować.

Wiadomość do:

Wojna LED-owa

Autor: Rafał Sawicki, publikacja: 2020-05-25

Oświetlenie to nieodłączny towarzysz naszego życia. Bez zdobywania wiedzy jeszcze jakoś można egzystować, ale z naciskiem na egzystować i jakoś :), natomiast bez światła to zupełnie niemożliwe. Zaczynając na fotosyntezie, a kończąc na naszym nastroju.

LED

Na temat oświetlenia napisano już książki i nie czuję się na tyle kompetentny, aby je komentować lub poprawiać. Z doświadczenia wiem jednak, że chociaż światło nas otacza, to większość z nas niespecjalnie poświęca mu uwagę. Co mam na myśli? Po prostu lampa w domu jest potrzebna, ma być ładna, ładnie świecić i długo działać, aha no i ma być oszczędna.

Podejście zupełnie powszechne i normalne. Czy jednak w dobie globalnego ocieplenia nie warto dołożyć chociaż cegiełkę do ekologii, czyli skupić uwagę na końcowym „aha”? Oczywiście, że warto i można to zrobić, stosując oświetlenie mądrze i oszczędnie.

Przejdźmy więc do rzeczy, co zrobić?

Jeśli w tym miejscu nie chce Wam się dalej czytać, bo przecież znacie odpowiedź: „(...) to proste, trzeba stosować źródła LED...”, to muszę was rozczarować, to nie takie proste.

Umiesz liczyć?

Okazuje się bowiem, że w stosowaniu popularnego LED-a trwa regularna wojna. Ta wojna toczy się zarówno pomiędzy producentami i handlowcami, którzy robią wszystko, aby każdego z nas było stać na stosowanie żarówek LED wszędzie. Toczy się również pomiędzy oszczędnymi i bardziej oszczędnymi.

Tutaj pozwolę sobie zacytować artykuł z sieci: „Czy opłaca się stosować żarówki LED” opublikowany na stronie https://zaradnifinansowo.pl.

Autor pisze, cytuję: „ (…) Przyznaję – w domu mam co najmniej kilkanaście żarówek typu LED. Miałem kilkadziesiąt...”

Dlaczego rezygnuje? Po rzetelnym podejściu do kosztów zakupu, zużycia energii oraz odczuciu behawioralnym, autor dochodzi do wniosku, że woli korzystać z przyjemniejszej barwy światła, tym bardziej, że obliczenia wskazują na spore obciążenie budżetu domowego, które - co prawda - się zwróci, ale na to trzeba poczekać.

To przykład rozsądnego podejścia do sprawy, ale nie uwzględnia ono kilku ważnych faktów.

Po pierwsze większość tanich źródeł LED emituje nieprzyjemną barwę światła, a to przekłada się bezpośrednio na nasz komfort użytkowania. Nikt z nas nie chce przebywać w pomieszczeniu, w którym żarówka świeci trupio bladym białym światłem. To nie kaprys, tylko fakt, że światło wpływa na nasze samopoczucie w znaczący sposób. Wniosek? Trzeba wydać więcej na zakup żarówki LED, której współczynnik CRI będzie przynajmniej na poziomie >80.

Gdzie dwóch się bije tam trzeci płaci

Wyścig producentów LED o konsumenta doprowadził już dzisiaj do paradoksu. Kiedy pojawiły się pierwsze żarówki LED, to ich konsumpcja energii różniła się od najpopularniejszych wtedy świetlówek energooszczędnych minimum 20-krotnie. Oczywiście świeciły słabo w porównaniu do dzisiejszych, ale przecież rozwój technologii miał sprzyjać oszczędności i rzeczywiście tak jest, dostępne dzisiaj LED-y mają 10-krotnie większą skuteczność. Jaka jest wobec tego rzeczywistość? Jeśli wrócimy do cytowanego artykułu, autor porównał świetlówkę energooszczędną o mocy 11 W do żarówki LED o mocy 8 W. Dlaczego? Powodem jest moc światła porównywalna do tradycyjnej żarówki 60 W. Tylko dlaczego żarówka LED musi zużywać prawie tyle samo energii co przestarzała świetlówka, aby dorównać strumieniem do tradycyjnej 60 W? Jak wynika z poniższej tabeli i przy stosowaniu maksymalnych wartości, LED o mocy 8 W powinien być zamiennikiem tradycyjnej żarówki 80 W.

Brak alternatywnego tekstu dla tego zdjęcia (źródło: Skuteczność świetlna).

Wniosek? Producenci zachwalają nowoczesne LED-y, ale zamiast oferować te o wysokiej skuteczności w normalnej cenie, karmią nas tanimi starymi wersjami. Sprawdziłem i te dostępne za 14 zł żarówki LED o mocy 8 W, Philips produkuje o strumieniu 806 lm, co daje wynik 100 lm/W, zamiast dostępnych już 200 lm/W. Paradoks więc polega na tym, że zamiast zwiększać skuteczność światła, a przy tym pozostawiać niski pobór energii, najwięksi producenci robi dokładnie odwrotnie. W takim wypadku LED-y nie są już tak ekologiczne, jak mogłoby się wydawać. Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o... :)

Technologia a ekologia

Podsumowując, płacimy więcej za oszczędne żarówki LED, które nie są tak oszczędne, jak mogłyby być. Jeśli zależy nam na komforcie, musimy wydać więcej na LED-y albo mniej oszczędzać, kupując nieekologiczne, przestarzałe świetlówki, bo ładniej świecą.

Co zrobić, aby było oszczędniej?

Możemy zainwestować w sterowanie oświetleniem LED.

Technologia LED w przeciwieństwie do świetlówek znakomicie nadaje się do sterowania. Regulując natężenie światła, zmniejszamy zużycie energii, dostosowujemy do swoich potrzeb, przedłużamy żywotność LED. Do dyspozycji mamy czujniki, piloty oraz inteligentne systemy sterowania.

Motion Sensor

Stosując systemy sterowania oświetleniem, zapewniamy optymalne warunki do życia w naszych domach. Czujniki ruchu, które - współpracując ze sterownikami - mogą reagować na ruch w naszym mieszkaniu i przystosować natężenie światła sztucznego do zmieniających się warunków zewnętrznych. W tak urządzonym inteligentnym domu nie musimy właściwie używać wyłączników, aby oszczędzać energię i jednocześnie zapewnić sobie komfort światła. System dopasuje oświetlenie do pory dnia i nie będzie zmuszał żarówek LED do pracy na pełnych obrotach. Takie połączenie to dopiero komfort, ekologia i oszczędność.

Może zaprotestujecie, że koszty zakupu inteligentnego systemu będą się amortyzować całe lata. To temat na jeden z kolejnych artykułów.


Opracował:
Rafał Sawicki
Ledbest Sawicki Rafał

Montaż oświetlenia - komu zlecić?

Poniżej przedstawiamy ranking 32 946 Specjalistów od Instalacji Oświetlenia najlepszych w 2024 roku w poszczególnych miastach powiatowych:

Więcej poradników o montażu oświetlenia